czwartek, 7 listopada 2013

Rozdział.2.




Dziewczyny natychmiast zabrały się do przeszukiwania szafy Violetty. Było w niej pełno sukienek, o różnych kolorach i trudno było wybrać którąś z nich. Po półgodzinnym przeszukiwaniu szafy nareszcie znaleźli odpowiednią "kreację". Francesca i Camila poszły, aby dać Violetcie spokojnie się uszykować. Chwile po wyjściu dziewczyn do pokoju wszedł jej tata - German. Dziewczyna zapomniała poinformować tatę, gdzie idzie, więc teraz była najlepsza okazja. German spojrzał na nią z szerokim uśmiechem.
- Pewnie wychodzisz?-zapytał. Violetta chciała coś powiedzieć, ale tata mocno ją przytulił.
- Tato dusisz mnie. - powiedziała Violetta. German wypuścił ją z ramion i dał jej dojść do słowa. -Wybieram się na spotkanie z Leonem. - odparła Violetta. German nie miał nic przeciwko, bo wiedział, że Violetta i Leon dawno się nie widzieli i za sobą tęsknią. Dziewczyna spojrzała na zegarek. Niedługo mieli się spotkać, więc mocno przytuliła swojego tatę i wyszła z domu.

Tymczasem Naty i Maxi siedzieli w parku. Wyglądali na szczęśliwą parę. Maxi zauważył, że Naty jest dzisiaj jakaś smutna. Bał się wprost zapytać, co się stało, ale odważył się jednak i zapytał.
- Natalia, jeżeli jest ci ze mną źle, to powiedz, zrozumiem .-powiedział Maxi, który nagle posmutniał. Natalia pocałowała go w policzek.
- Maxi, jestem z tobą bardzo szczęśliwa. Nie mam zamiaru z tobą zrywać. A teraz wybacz muszę iść.-dodała, kierując się w stronę ulicy.

Violetta przyszła na tor. Było bardzo głośno przez jeżdżące motory. W oddali zobaczyła Leona, który trzyma w ręku bukiet kwiatów i zaraz do niego podbiegła. Zasłoniła jego oczy rękoma i zapytała, kim jest .Leon od razu zgadł, że to jego dziewczyna. W końcu znał ją bardzo dobrze. Wręczył jej bukiet czerwonych róż. Ona natychmiast rzuciła mu się na szyję i pocałowała go w policzek.
- Dawno cie nie widziałem, stęskniłem się.-powiedział romantycznym głosem Leon.
- Ja też się bardzo stęskniłam. - odparła Viola, jeszcze raz rzucając mu się na szyję. Brunet złapał Violettę za rękę i poszli na spacer.

Naty spacerowała. Głowę miała spuszczoną w dół. Jej wyraz twarzy pokazywał, że nie ma dzisiaj humoru. Nagle za sobą usłyszała głos.
- Natalia! -krzyknęła blondynka. Była to Ludmiła. Podbiegła do Naty. - Jak ja cie dawno nie widziałam.
- Ja ciebie też .Ludmiła, nie mam teraz humoru, aby rozmawiać.- odparła Naty. Ludmiła zauważyła, że Naty jest smutna. Od razu zapytała, co się stało. Naty nic nie odpowiedziała i szła dalej.
- Naty wiem, że już się nie przyjaźnimy, ale możesz mi zdradzić co się stało. Zmieniłam się. - powiedziała Ludmiła zatrzymując Natalię.
- Ehh, do dobrze, ale proszę Cię, nie mów Maxi'emu. - powiedziała Naty wzdychając. Ludmiła kiwnęła głową. - Będę musiała wyjechać. - powiedziała wprost Naty. Ludmiła zrobiła zaskoczoną minę.

German siedział na kanapie przeglądając papiery .Nagle poczuł mocne ukucie w sercu. Złapał się za pierś głęboko oddychając .Do salonu weszła Angi,e zauważając,że German'owi coś dolega podbiegła do niego.
- German wszystko w porządku? - zapytała wystraszona Angie. German nagle odsapnął. - German !- krzyknęła wystraszona.
- Już wszystko w porządku -odparł. Angie chciała zawiadomić karetkę ale German jej na to nie pozwolił .Chciał też, aby Violetta nie dowiedziała się o tym, co się wydarzyło.

Ludmiła patrzyła się na Naty.
- Ale jak to wyjeżdżasz? - zapytała.
- Będę musiała się przeprowadzić do innego miasta, ze względu na rodzinę. - odpowiedziała jeszcze bardziej zasmucona Naty. Ludmiła nie wiedział,a co powiedzieć. Przytuliła Natalię.

Leon i Violetta siedzieli na ławce przy małym stawie. Rozmawiali o swoich wakacjach i o tym, jak za sobą tęsknili. Brunet popatrzył w oczy Violetty ,odgarnął jej włosy z twarzy i pocałował.


7 komentarzy:

  1. Podoba mi się Twój blog :D
    Rozdział jest bardzo fajny, oby tak dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.Przez takie komentarze bardziej chce mi się prowadzić bloga :P

      Usuń
  2. Bardzo ciekawie piszesz będę wpadać zapraszam do siebie ewelinafotos.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę przyznać, że rozdział bardzo mi się spodobał.
    Widzę znaczną poprawę. ;)

    OdpowiedzUsuń