piątek, 15 listopada 2013

Rozdział.3.

Następny dzień.W Studio wszyscy są szczęśliwi na nowe występy jakie przed nimi czekają.Wszystko wydawało by się w porządku gdyby nie to,że Diego nie może znaleźć miłości, wszyscy się od niego odwrócili.Od pewnego czasu męczyło go to,że podoba mu się Ludmiła.Nie chciał jej wyznać co czuję bo ona jest z Federico i pewnie nie odwzajemniła by jego uczuć.Diego zauważył w oddali Violettę.Już miał do niej podejść gdy wyprzedził go Leon,który pocałował dziewczynę w polik.Chłopak usiadł na ławce przed Studiem.Miał tak dużo myśli w głowie ale nie chciał się nimi przejmować cały czas powtarzał sobie,że przecież jest Diego i nigdy się nie poddaje.Ale te myśli go bardzo męczyły.Nie chciał tak dłużej trzymać w sobie uczyć wstał z ławki,westchnął i wszedł do Studio.
Violetta ucieszyła się z widoku Leona, przypomniał jej się wczorajszy pocałunek.Przytuliła mocno swojego chłopaka.Weszli razem do środka gdzie było pełno znajomych twarzy.Chciała się przywitać ze swoimi przyjaciółmi,których dawno nie widziała.Ludmiła stała z Naty przed szafkami.Violetta natychmiast podeszła by się przywitać.Blondynka gdy zobaczyła Violettę przytuliła ją do siebie.Jej zmiana była nie do poznania chodź nie które jej cechy charakteru zostały nadal.Naty także przytuliła Violettę.Cały czas była smutna bo wiedziała,że nie długo wyjeżdża.Nie chciała nic mówić Maxi'emu chociaż i tak w końcu musiała by mu to tym powiedzieć.Chwile potem podszedł właśnie do nich Maxi.Przywitał się z Violettę mocno ją uściskał.I skierował się w stronę Naty.Violetta wróciła do Leona,a Ludmila odeszła parę kroków dalej i starała się podsłuchiwać rozmowę.Dziewczyna o kręconych włosach chciała wreszcie powiedzieć Maxi'emu,że wyjeżdża ale nie wiedziała jak.Chłopak myślał,że to przez niego ona chce z nim zerwać ale nie chce złamać mu serca.
-Naty męczy mnie to,że jesteś taka smutna.-powiedział w prost chłopak.
Natalia nie chciała spojrzeć w oczy chłopakowi.
-Natalia!-krzyknął.
-nie krzycz ja nie wiem ja ci to powiedzieć.-odparła Naty.
-po prostu powiedz.-powiedział chłopak łapiąc dziewczynę za rękę.
Naty spojrzała Maxi'emu w oczu po czym uciekła w stronę wyjścia.Maxi posmutniał myślał,że to przez niego.Natalia uciekła ze Studio nie zwracała uwagi na to,że to pierwsze zajęcia od czasów wakacji.Zatrzymała się w parku.Zdyszana usiadła na ławkę i zaczęła płakać.Nie chciała opuszczać swoich przyjaciół.Ale zrozumiała też,że nie może dalej okłamywać Maxi'ego.Po chwili zauważyła,że dzwoni do niej Maxi nie chciała odbierać,a po chwili Ludmiła nie odbierała telefonu.Dziewczyna otarła łzy.
W sali ze sceną zebrali się uczniowie Studio.Przywitał ich dyrektor Pablo.
-witam wszystkich po przerwie.Zaczynamy nowy rok szkolny  naszym Studio.Będziemy mieli masę roboty.Ale przede wszystkim liczy się wasza pasja,spólna zabawa,radość.A więc jeszcze raz witam was w nowym roku szkolnym w on beat studio!-wypowiedział przemowę Pablo.
Wszyscy mieli się już rozjeść gdy zaczęła lecieć muzyka.Rytm muzyki zatrzymywał uczniów.Po chwili zaczęli śpiewać.
On beat, on beat!
On beat, on beat!
On beat, on beat!
On beat, on beat!
German siedział w swoim biurze.Przeglądał dokumenty.Nagle poczuł lekkie ukłucie w sercu.Złapał się za pierś -nie tylko nie to.-powiedział przestraszony German.
Do biura weszła Olga.German starał się ukryć ból nie dał po sobie poznać,że coś mu jest.Gospodyni położyła mu kawę na biurko i wyszła z pomieszczenia.German zaczął głęboko oddychać.Po chwili przestało kłuć.Mężczyzna się uspokoił i wrócił do przeglądania dokumentów.
Natalia wróciła do Studio tym razem chciała powiedzieć Maxi'emu prawdę.Podbiegła do niego chciała już mu wszystko powiedzieć gdy on zaczął.
-Naty dla czego uciekasz i to jeszcze w pierwszym dniu.Rozumiem,że nie chcesz być ze mną.Powiedz mi to i nie każ mi cierpieć.-powiedział poddenerwowany Maxi.
Natalia spuściła głowę w dół.-Maxi ja mam problemy rodzinne i dla tego jestem taka smutna.-skłamała Naty.
Maxi przytulił swoją dziewczynę po czym wyszeptał jej do ucha.-przepraszam.
Brodwey i Camila siedzieli na ławce przed Studio.Przez wakacje często się kłócili dzisiaj chcieli wszystko ze sobą wyjaśnić.Była nie zręczna cisza nikt nie wiedział jak zacząć rozmowę.Zdawało by się na to,że obaj nie chcą ze sobą być.Nie zręczną ciszę przerwał Brodwey.
-Camila bardzo Cię kocham ale.-zawahał się powiedzieć dalej Brodwey.
Camila spojrzała na niego.
-tak wiem Brodwey nie układało się nam.-powiedziała cichym głosem Cami.
Para nagle posmutniała.Znowu zaczęła się nie zręczna cisza.
-to może lepiej by było od siebie odpocząć.-powiedziała nie chętnie Cami.
Brodwey przytulił się do dziewczynę.

Ludmiła siedziała w sali tanecznej i czekała na zajęcia z Gregorio.Przypomniało jej się,że przez wakacje wymyśliła parę kroków do układu tanecznego.Wątpiła w to czy Gregorio zgodzi się je włączyć do swojego układu ale wolała potrenować żeby nie wyszła z tego jakaś klapa.Stanęła przed lustrem,odgarnęła włosy i zaczęła tańczyć.Do sali wszedł Federico.Starał się być cicho aby nie rozproszyć Ludmiły.Chciał popatrzeć jak tańczy.Oparł się o ścianę i przyglądał się swojej dziewczynie.Blondynka podczas piruetu się przewróciła.Zauważył to Federico,który zaraz potem podbiegł do niej i pomógł jej wstać.Para spojrzała sobie w oczy.
-pięknie tańczysz.-powiedział chłopak.
-wiem,że jestem najlepsza ale nie musisz mi tego powtarzać.-zażartowała Ludmiła.Do sali wszedł Gregorio razem z uczniami.Para natychmiast się od siebie odsunęła.
Francesca rozmawiała z Camilą na temat zerwaniu Camili z Brodweyem.Nie była bardzo zdziwiona bo wiedziała o ich częstych kłótniach więc lepiej jest aby od siebie odpocząć.Do dziewczyn podszedł Marco.Camila przytuliła Francescę i zostawiła ich samych.
-Fran mam dla ciebie niespodziankę.-powiedział uśmiechnięty Marco.
-świetnie uwielbiam spodzianki.-odpowiedziała Fran klaszcząc w ręce.
-niespodzianka Fran no chodź już.-poprawił dziewczynę i złapał ją za rękę.
Chłopak zaprowadził dziewczynę w romantyczne miejsce.Na trawie leżał koc a na nim pełno smakołyków nie zabrakło też bukietu róż.
-a to z jakiej okazji?-zapytała grzecznie Fran.
-a takiej,że cię kocham.-odpowiedział szczerze chłopak.
Francesca nie mogła uwierzyć,że znalazła swoją wielką miłość.Była bardzo szczęśliwa,że ma przy sobie chłopaka,który o nią dba.Dziewczyna przytuliła się do Marco,a po chwili usiedli na kocu i cieszyli się,że ze sobą są.
Po zajęciach w Studio Violetta była zmęczona.Niby pierwszy dzień a taki wyczerpujący.Przypomniało jej się,że Leon jest na torze.Mimo zmęczenia dziewczyna chciała popatrzeć jak jej chłopak jeździ na motorze.Im zbliżała się bardziej do miejsca do,którego ma iść tym bardziej było słychać ryk motorów.Na miejscu zobaczyła Leona ścigającego się z innymi.Podeszła do bramki by go bliżej zobaczyć.Czuła na sobie wzrok Lary nie chciała się odwracać.Wiedziała,że Lara nie przepada za nią.Leon zaczął jechać coraz szybciej to trochę zaniepokoiło Violettę.Ale brała też pod uwagę to,że Leon jeździ już długo i ma to opanowane.Po chwili usłyszała jak ktoś do niej dzwoni.Był to jej tata,odebrała i poszła w bardziej ciche miejsce.Tak jak myślała kazał jej wracać do domu.Za sobą usłyszała głośny ryk motoru.Obróciła się i zobaczyła leżącego Leona,a obok niego motor.Dziewczyna nie zważając na nic rozłączyła się i pobiegła do Leona.

Mam nadzieję,że rozdział wam się spodobał robiłem go na szybko i chyba sporo w nim błędów.Będę starał się to poprawić.



1 komentarz: